Karolinę i Mateusza poznałem na ich studniówce. Impreza była wspaniała, a ja wtedy jeszcze nie wiedziałem, że za kilka lat poproszą mnie o poprowadzenie swojego wesela 🙂
Swoją drogą, to bardzo miłe, kiedy po latach wracają do Ciebie uczestnicy bali gimnazjalnych, karnawałowych, sylwestrowych, a także urodzin, wesel, czy właśnie studniówek, by powierzyć kolejne arcyważne „zadanie” 😉
Wracając do Karoliny i Mateusza to oni też nie wiedzieli…
Nie wiedzieli, że Pan Bóg miał dla nich pewien plan, gdy ksiądz postawił Ich obok siebie, przed ołtarzem już… podczas I Komunii Świętej 🙂
Wtedy nie mieli pojęcia, że za kilkanaście lat znowu staną w tym samym miejscu, by ślubować sobie „Miłość, wierność i uczciwość małżeńską…”
Nawet Niebo tego dnia popłakiwało ze wzruszenia…
a ja…
czekałem na Nich oraz Ich Gości, by niczym wytrawny barman, zaserwować wszystkim koktajl prawdziwych, wspaniałych, barwnych i mega pozytywnych emocji 🙂
Na szczęście na posterunku była Kinga Kossobucka, aby uwiecznić wszystkie wspaniałe momenty, w szczególności takie, jak z powyższego zdjęcia 🙂
Otrzymałem jeszcze kilka innych fotek – zobaczcie sami!